Kontener
Matka nie żyła od sześciu miesięcy, kiedy przyleciały efemerydy. Nadeszła ostatnia noc po trzech tygodniach wiosłowania, postój wreszcie nie na skarpie, lecz wprost na plaży wyrosłej z wody przy brzegu; zdążyła już w lipcowym słońcu pojaśnieć i rozdrobnić się na suchy piasek. Zwlekaliśmy z postawieniem namiotu, jakby to mogło coś przedłużyć, rozciągnąć
pożegnanie z rzeką na więcej godzin niż pozostało; wieczór schodził powoli, jak to na północy, skrywany długo w kieszeni nieba. Jeszcze zapadał; niespiesznie ustępował ciemnościom, przez kolejną chwilę trzymał się wokół ogniska ostatkiem sił. Gotowaliśmy makaron w kociołku, po chwili trafił do menażek z sosem, pozostało rozlać piwo.I wtedy się pojawiły. Ta książka jest o tym, co się pojawia, kiedy ktoś niknie.
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Marek Bieńczyk. |
Hasła: | Szkice literackie polskie - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Wielka Litera, copyright © 2018. |
Opis fizyczny: | 301, [1] strona ; 22 cm. |
Uwagi: | Bibliografia na stronach 298-300. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)